
Wysoka porażka w Sławnie
2015-10-25Nie udało się przedłużyć serii meczów bez porażki do pięciu w sobotnim starciu Błoni. Piłkarze z Barwic zostali rozgromieni w Sławnie z miejscową Sławą aż 5-1.
Niestety nasza drużyna zagrała słaby mecz wyjazdowy, w którym przegraliśmy wysoko. Styl gry podopiecznych Ireneusza Polewskiego w meczu ze Sławą różnił się bardzo od ostatniego ligowego w Barwicach gdzie pokonaliśmy Victorię Sianów. Mimo, że Barwiczanie próbowali walczyć z gospodarzami, to i tak dziś więcej wychodziło miejscowym, którzy grali prostą skuteczną piłkę oraz potrafili wykorzystać prezenty otrzymane od naszych piłkarzy. Słabo dysponowany był dziś środek pola w naszej drużynie i tędy najwięcej razy zagrażali miejscowi zawodnicy. Obrona również nie ustrzegła się błędów, co potrafili wykorzystać zawodnicy ze Sławna.
Spotkanie ze Sławą, Błonie rozpoczynają w takim samym składzie jak w ostatnim starciu z Victorią Sianów. Już w 1 minucie z pola karnego obok słupka uderza piłkarz Sławy. W 5 minucie po raz pierwszy zaatakowali Barwiczanie. Kontra Błoni, w której Łukasz Mikołajczyk dogrywa do Łukasza Draba i ten uderzając po ziemi zza pola karnego daje szansę bramkarzowi obronić to uderzenie. W 12 minucie gospodarze wychodzą na prowadzenie. Akcja gospodarzy, po czym piłka jest dośrodkowana w pole karne, gdzie przytomnie piłkarz Sławy uderzył piłkę nogą walcząc z obrońcą Błoni i wychodzącym z bramki Mateuszem Kowalczukiem, 1-0. W 17 minucie uderza Wojtek Gersztyn, ale bramkarz broni to uderzenie. W 20 minucie z rzutu wolnego blisko słupka strzela zawodnik Sławy. W 22 minucie napastnik mija Jacka Nogę i w akcji sam na sam z Kowalczukiem uderza obok słupka. W 26 minucie tylko przytomne wybicie piłki sprzed linii bramkowej obrońcy ratuje gospodarzy od utraty bramki, po strzale Wojciecha Gersztyna z pola karnego. W 29 minucie Barwiczanie doprowadzają do wyrównania. Ładnie Maciej Telążka poradził sobie z zawodnikami Sławy po czym dograł do Gersztyna, który w akcji sam na sam ładnym strzałem w długi róg pod poprzeczkę doprowadził do remisu, 1-1. Długo remis jednak się nie utrzymał. Bo już w 36 minucie było 2-1. Mateusz Kowalczuk broni sytuację sam na sam wybijając piłkę przed pole karne, do piłki dochodzi Bartłomiej Putno, a ten mierzonym strzałem pokonuje naszego bramkarza przy biernej postawie obrony Błoni. Do przerwy żaden z zespołów groźniej już nie zaatakował.
Drugą połowę Barwiczanie rozpoczynają z dwoma zmianami. W 47 minucie z powietrza zza pola karnego próbuje Marek Bernaciak, ale jego strzał obok słupka. W 58 minucie łatwo ograny został Marcin Pieczara przez Dariusza Ścisło po czym gracz Sławy z pola karnego mierzonym strzałem po długim rogu pokonuje bramkarza Błoni i zmienia wynik na 3-1. W 63 minucie strzał gospodarzy blisko słupka. W 74 minucie po kolejnym błędzie indywidualnym tracimy bramkę. Mateusz Stępień w środku pola traci piłkę, po czym Sława dośrodkowuje przed pole karne gdzie technicznym ładnym uderzeniem Bartłomiej Banasik podwyższa prowadzenie miejscowych, 4-1. W 81 minucie po akcji Sławy piłka zatrzymuje się na słupku. W 83 minucie znów błąd Błoni wykorzystuje Dariusz Ścisło, który z pola karnego pokonuje Mateusza Kowalczuka, 5-1. W 88 minucie obok słupka uderza Krzysztof Sysko. Z kolei w 90 minucie dobre podanie Mikołajczyka do Gersztyna i ten będąc sam na sam z bramkarzem uderza w bramkarza, który wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później sędzia główny zakończył spotkanie wynikiem 5-1 dla gospodarzy.
Mozna rzec kubeł zimnej wody dziś otrzymali nasi piłkarze. Miejmy nadzieje że zawodnicy Błoni zrehabilitują się już w następnej kolejce i pokonają na własnym boisku Koronę Człopa, która uległa również wynikiem 5:1, tyle, że z Sokołem Karlino.
JK