
Wymęczony remis
2015-10-11Gra do końca opłaciła się reprezentacji Polski. My również w ostatnich sekundach strzelamy bramkę na 1:1
Remisem zakończył się niedzielny mecz, w którym mierzyły się drużyny Wybrzeża Biesiekierz oraz Błoni Barwice. Był to słaby mecz Błoni. Nasz zespół grał lepiej od rywala, ale bezradność w ataku oraz proste błędy, straty piłek itp. wpłynęły łącznie na słabą ocenę meczu. Zespół Wybrzeża niczym się nie wyróżniał, zdobył bramkę po błędzie naszego obrońcy i mimo, że gospodarze mieli okazje strzelić bramkę na podwyższenie to powinni i tak się cieszyć ze zdobytego jednego punktu. Z kolei nasi piłkarze mogą czuć nie dosyt z niezdobytych 3 punktów. Martwi dyspozycja niektórych naszych zawodników, ale mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pokażą się z lepszej strony.
Zespół Błoni mecz rozpoczyna m.in. bez podstawowych napastników. Tak naprawdę już w 10 minucie na prowadzenie powinni wyjść Barwiczanie. Dobre prostopadłe podanie wykonał Łukasz Drab, który dograł do Łukasza Mikołajczyka i ten mając sporo czasu, będąc w akcji sam na sam uderzył piłkę prosto w bramkarza i niestety nie zdobył bramki. W 15 minucie ładną paradą Mateusz Kowalczuk, który ratuje Błonie po mocnym uderzeniu z okolic pola karnego. W 18 minucie gospodarze wychodzą na prowadzenie. Mariusz Kreft we własnym polu karnym traci piłkę, Artur Fryś zawodnik Wybrzeża celnie uderza z pola karnego i pokonuje Kowalczuka, 1-0. W 29 minucie indywidualnie zagrał Krzysztof Sysko i ostatecznie jego strzał przeleciał blisko słupka. Z kolei w 35 minucie blisko słupka bramki Mateusza Kowalczuka uderzają miejscowi. W 37 minucie Jacek Noga po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderza piłkę głową nad poprzeczką. Do przerwy piłkarze Dariusza Płaczkiewicza prowadzą 1-0.
W takim samym składzie drugą połowę rozpoczynają Barwiczanie. W 52 minucie Krzysztof Sysko z główki uderza obok słupka. W 58 minucie okazja piłkarzy z Biesiekierza, po czym strzał przelatuje blisko słupka. W 60 minucie fatalne boisko dało się we znaki naszym graczom. Mikołajczyk ładnie indywidualnie przechodzi obrońcę Wybrzeża, po czym dogrywa do Draba, i Łukasz mając już praktycznie pustą bramkę nie trafia w piłkę z powodu podskoku piłki. W 71 minucie ponownie Łukasz Mikołajczyk w polu karnym udanie mija obrońcę, zagrywa piłkę do kolegi zespołu i w ostatniej chwili obrońca zdążył wybić piłkę na rzut rożny. W 79 minucie dobrą interwencją popisał się Mateusz Kowalczuk broniąc uderzenie z okolic pola karnego. Do końca meczu Barwiczanie próbowali odrobić straty i udało się to w 93 minucie. Wtedy Maciej Telążka dograł do Marcina Pieczary i ten z pola karnego mierzonym strzałem przy słupku uratował dla Błoni jeden punkt. Piłkarze wznowili grę, naszym zawodnikom za wszelką cenę zależało na strzeleniu drugiego gola, ale niestety sędzia po chwili zakończył mecz.
Tylko punkt z Biesiekierza wywieźli piłkarze Ireneusza Polewskiego. Był to z pewnością jeden ze słabszych meczów w tym sezonie. Nasi zawodnicy dostosowali się do słabej gry miejscowych
W najbliższą sobotę Barwiczanie podejmą na własnym boisku zespół Victorii Sianów.
JK