
Przegrana z Iskrą Białogard
2015-03-08Kolejnym sparingpartnerem Błoni była IV-ligowa Iskra Białogard. Mecz odbył się w sobotę, w Gonnym Małym.
Barwickie boisko jeszcze nie zostało przygotowane po zimie do gry. Powodem była zbyt mokra murawa i nie był możliwy wjazd traktora z wałem. Dzięki uprzejmości prezesa Błękitnych pana Marka Leszczyńskiego mecz rozegraliśmy w Gonnym Małym.
Do dyspozycji trener Polewski po raz kolejny nie miał optymalnej liczby zawodników. Brakło również tych, którzy tworzą jego podstawę. W meczu nie zagrali, m.in. Darek Bartolewski czy Krzysiek Sysko, ponadto nie było Łukasza Zająca, Jacka Nogi, Huberta Pruciaka.
Mecz można by rzec miał dwa oblicza. W pierwszej połowie śmiało można powiedzieć, że gra należała do nas. Kontrolowaliśmy grę i stwarzaliśmy sytuacje do strzelenia bramek. Bardzo dobrze zagrał Igor Walczak, który z instynktem napastnika szedł do końca przy każdej akcji powodując wielkie zagrożenie pod bramką Iskry. Po jednym takim rajdzie wyszedł sam na sam, ale został sfaulowany w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny. Niestety kolejny nie wykorzystany przez naszych zawodników. Seba zmylił bramkarza, ale jego strzał poszedł ponad poprzeczką gości. Było jeszcze kilka sytuacji, które mogły przynieść prowadzenie gospodarzy. Wszyscy zawodnicy Błoni grali bardzo ambitnie i to dało w efekcie do przerwy remis 0:0. Pod koniec pierwszej połowy zszedł z boiska Igor, którego zmienił Łukasz Żak, natomiast goście zmienili 4 zawodników. Bardzo duże boisko w Gonnym, zmiany jakie zrobili goście zmieniły obraz gry. W drugiej już zaczęli atakować coraz częściej bramkę Mateusza Kowalczuka, który kilkukrotnie popisywał się ładnymi paradami. Niestety w jednej z akcji brakło komunikacji z obrońcą i piłkę przechwycił napastnik Iskry. Zawodnicy Błoni sygnalizowali, że piłka opuściła już boisko, ale sędzia bramkę uznał. W miarę upływu czasu czwarto ligowcy przejęli kontrolę i ostatecznie wygrali 5:0.
Wynik nie odzwierciedla obrazu gry, bo ten był dobry. Mamy nadzieję, że mecze z dobrymi, doświadczonymi drużynami, mimo porażek przyniosą efekty przede wszystkim w lidze oraz w przyszłości, ponieważ znaczna część barwickich graczy to młodzieżowcy.
Zarząd klubu serdecznie dziękuje prezesowi Błękitnych Gonne Małe panu Markowi Leszczyńskiemu, który udostępnił i przygotował boisko do gry oraz panu Bogdanowi Jabłońskiemu, który ze względu na szkolenie arbitrów KOZPN sędziował spotkanie.
GT