
Porażka seniorów w Sławnie
2016-09-12Trzecią porażką w sezonie 2016/17 zakończył się sobotni pojedynek Błoni w Sławnie z tamtejszą Sławą. Zespół Błoni przegrał ze Sławą 2-0.
Mimo wielu braków kadrowych i biorąc pod uwagę w jakim składzie graliśmy ten mecz to zbyt wielkiego żalu i rozczarowania do naszych graczy mieć nie możemy. Barwiczanie do Sławna wybrali się gołą jedenastką i każdy gracz wiedział, że musi wybiegać 90 minut na boisku. Sława bardziej doświadczony rywal tak naprawdę nic wielkiego nie pokazała i śmiem twierdzić, że gdyby Barwiczanie byli w najmocniejszym składzie to wywiezienie punktów ze Sławna było by bardzo możliwe. Mimo przeciwności losu podopieczni Ireneusza Polewskiego pokazali dziś ambicje i możemy być pewni, że w kolejnych meczach będzie ona jeszcze większa i pozwoli nam zdobywać przede wszystkim to co jest najważniejsze, czyli punkty.
Od początku meczu zespół gospodarzy ruszył do ataków. Dobrze jednak bronili się zawodnicy Błoni przy czym próbowali wyprowadzać kontrataki. W 9 minucie po składnej akcji za pola karnego uderzył gracz Sławy i piłka poleciała nad poprzeczką. W 22 minucie blisko bramki przeleciał strzał z głowy gracza ze Sławna. W 35 minucie blisko stworzenia dobrej okazji podbramkowej był Daniel Buszowiecki, ale w ostatniej chwili uprzedził go bramkarz Sławy, Miłosz Kadylak. Do przerwy mieliśmy bez goli.
Kapitalnie drugą połowę mogli rozpocząć Błonie. Łukasz Drab zagrał dobrą prostopadłą piłkę do Daniela Buszowieckiego, który wykorzystując swoją szybkość minął obrońcę i w sytuacji sam na sam niestety dał szansę obronić swoje uderzenie bramkarzowi, po czym próbując dobijać znów przegrał pojedynek z bramkarzem, który wyczuł jego intencje. Sława natomiast dążyła do zdobycia bramki i udało jej się to w 60 minucie. Wtedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotr Kozdra celnie uderzył piłkę główką a ta wpadła do siatki bramki Mateusza Kowalczuka. W 64 minucie technicznie za pola karnego uderza Jarosław Adamowicz i niewiele pomylił się napastnik Błoni. W 72 minucie praktycznie do pustej bramki nie trafia gracz miejscowych. Z kolei w 78 minucie strzał z głowy z pola karnego Sławy i tuż z przed linii bramkowej piłkę zdołał wybić Bartosz Grygiel. Wynik meczu w 93 minucie ustalił Adrian Minda ładnym strzałem za pola karnego od słupka. Sława pokonuje Błonie 2-0.
Za tydzień zespół Błoni Barwice podejmie na własnym stadionie beniaminka, Saturn Mielno.
JK