Aktualności

Kolejna z rzędu porażka

2015-09-22

Niestety seria porażek naszego zespołu trwa w najlepsze. W sobotnim spotkaniu zespół Błoni uległ na własnym boiskuMechanikowi Bobolice 1-2.

Był to kolejny nie zbyt dobry mecz Barwiczan. Mimo że gra była dość wyrównana to i tak nie potrafiliśmy wykorzystać nielicznych sytuacji, które sobie stwarzaliśmy. Z kolejnego meczu przegranego sytuacja w tabeli pomału wymaka się spod kontroli. Mimo nie złego na papierze składu nie potrafimy od trzech meczów zdobyć punktu. Co najgorsze znów naszą zmorą stają się rzuty karne. Dziś był tego kolejny dowód, gdy w 93 minucie Łukasz Drab nie strzelił jedenastki…

Mecz z Mechanikiem, Barwiczanie rozpoczynają bez Krzysztofa Sysko. W 4 minucie spotkania dużym błędem popisał się sędzia główny, który nie odgwizdał rzutu karnego za podcięcie przez bramkarza Łukasza Mikołajczyka. W 10 minucie na bramkę uderza Wojciech Gersztyn, lecz jego uderzenie broni bramkarz. W 16 minucie goście obejmują prowadzenie. Ograny na swojej stronie został jeden z naszych piłkarzy, po czym Mechanik dośrodkował i celnie z głowy uderzył Karol Saganowski, próbujący bronić to uderzenie Mateusz Kowalczuk nie dał rady już sięgnąć piłki, 0-1. W 19 minucie kolejna szansa przyjezdnych i jedynie szczęście uratowało Błonie bo piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 21 minucie Wojciech Gertsztyn uderza zza pola karnego z rzutu wolnego, po czym bramkarz wybija piłkę na rzut rożny. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Marek Bernaciak i ładnym strzałem z głowy popisuje się Łukasz Drab który zdobywa bramkę, 1-1. Remis na boisku długo nie trwał. Bo już w 30 minucie zawodnicy z Bobolic strzelają drugiego gola po mocnym strzale z głowy, 1-2. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił. 

Drugą połowę Barwiczanie rozpoczęli w takim samym składzie. W drugiej części gry nasi zawodnicy stwarzali więcej zagrożeń od przyjezdnych mimo to kluczowych sytuacji mało można było odnotować. Brakowało dziś strzelca takiego który strzelał by bramki. W 85 minucie powinno dojść do wyrównania. Tylko fatalnie spudłował powracający do klubu Marcin Pieczara. Po dośrodkowaniu Łukasza Mikołajczyka, Marcin już miał przed sobą tylko bramkę lecz w nią nie trafił. W 93 minucie po bardzo kontrowersyjnej sytuacji dla większości graczy oraz kibiców zespół Błoni miał do wykonania rzut karny. Zmora z poprzedniego sezonu wróciła i niestety zamiast gola na wagę remisu po raz kolejny nie strzelamy jedenastki. Autorem strzału był Łukasz Drab. I tym właśnie niestety mało pozytywnym akcentem zakończył się sobotni mecz w którym zespół Błoni przegrał z Mechanikiem Bobolice 1-2. 

Drugiej porażki na własnym boisku doznali nasi piłkarze. Niestety naszego stadionu na pewno już nie nazwiemy w sezonie 2015/16 twierdzą. Ale cóż nie udało się zdobyć punktów w tym spotkaniu to trzeba próbować w następnych. Na zakończenie dodam tylko że do klubu powrócił Marcin Pieczara i dziś dostał swoją szasnę gry.

JK

Facebook

ZamknijStrona używa cookies (ciasteczek). W przeglądarkach internetowych można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może spowodować utrudnienia lub brak działania niektórych funkcji serwisu. Niedokonanie zmian ustawień przeglądarki internetowej na ustawienia blokujące zapisywanie plików cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.