
Awans w Pucharze Polski
2017-09-13W środowym meczu Pucharu Polski na szczeblu KOZPN zespół Błoni wygrał 6:2 na wyjeździe z Mechanikiem Turowo.
Piłkarze Błoni zbyt wielkich kłopotów z niżej notowanym rywalem nie mieli oprócz może kilku minut po wznowieniu gry po ulewnym deszczu. A tak to przez prawie większość meczu to Barwiczanie byli drużyną przewyższającą i z łatwością mogliśmy dostrzec, która ekipa w jakiej lidze występuje. Mimo wysokiej wygranej zdawać się mogło że na 100 % swoich umiejętności nie grali nasi piłkarze. Być może spowodowane to było brakiem trenera Pawła Drozdowskiego na tym meczu (sprawy służbowe). Warunki pogodowe na rozgrywanie ładnych akcji z pewnością za bardzo nie pozwalały, ale kilkakrotnie i tak Barwiczanie wykonali schematy, które są trenowane na treningach.
Do Turowa zespół Błoni wybrał się jedynie w 12 osobowej kadrze. Części nie pozwoliły na udział sprawy służbowe. Bardzo odważnie zaczęli zawodnicy Błoni. Już w 3 minucie nasi piłkarze wyszli na prowadzenie. Daniel Buszowiecki mocno dośrodkował futbolówkę i ta ostatecznie trafiła pod nogi Bartosza Krzyżanowskiego, który zza pola karnego strzałem po długim słupku otworzył wynik spotkania. W 12 minucie za sprawą Łukasza Mikołajczyka podwyższamy prowadzenie. Ładne prostopadłe podanie wykonał Łukasz Drab do Wojciecha Gersztyna, Wojtek natomiast popatrzył i zagrał celnie do Mikołajczyka. Ten musiał już jedynie skierować piłkę do siatki. Po tej akcji sędzia główny przerwał na około 10 minut mecz z powodu ulewnego deszczu. Od razu po wznowieniu gry miejscowi strzelili bramkę kontaktową mocnym strzałem z okolic pola karnego. W 30 minucie zespół Błoni strzelił kolejnego gola. W głównej roli Buszowiecki podaje do Gersztyna, Gersztyn zagrywa piłkę w pole karne do Mikołajczyka i ten znów pakuje piłkę do siatki podwyższając na 1-3. Dwie minuty później mieliśmy kolejnego gola. Wojciech Gersztyn okiwał obrońcę, po czym dograł do wbiegającego w pole karne Macieja Kondratowicza, który przełożył obrońcę i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza z Turowa. W 36 minucie kapitan Błoni Łukasz Drab zbyt długo holował piłkę po czym ją stracił,wykorzystał to zawodnik Mechanika, który dośrodkował do napastnika. Ten pokonał Kacpra Tomaszewicza. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4-2 dla Błoni.
Lepiej drugą połowę rozpoczęli miejscowi, którzy próbowali strzelić trzecią bramką. Udało im się to w 62 minucie, gdy napastnik z Turowa pokonał Tomaszewicza, ale na nasze szczęście, sędzia liniowy podniósł chorągiewkę oznaczającą spalonego. W 67 minucie kolejna bramka Błoni uspokoiła emocje w meczu. Długie podanie w kierunku Daniela Buszowieckiego zagrał Łukasz Drab, Daniel na swojej szybkości minął obrońcę i w sytuacji sam na sam strzelił bramkę. W 70 minucie pustą bramkę przed sobą miał już Łukasz Mikołajczyk, jednak przed uderzeniem piłka niefortunnie się odbiła i ostatecznie Łukasz nie trafił do bramki. W 75 minucie bramka Mariusza Krefta ustaliła wynik spotkania. Gersztyn dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Krefta, który celnym strzałem z głowy pokonał bramkarza. W końcówce meczu sytuacji sam na sam nie wykorzystał Buszowiecki, z kolei strzał Dominika Wosia obronił bramkarz.
W Turowie zespół Błoni wygrał 6-2 i tym samym awansował do III rundy Pucharu Polski KOZPN. Rywala w kolejnej rundzie powinniśmy poznać jeszcze w tym tygodniu.
W sobotę przed Barwiczanami czeka ciężki mecz ligowy. Zespół Błoni pojedzie do Wałcza, aby tam zagrać z Orłem. Początek meczu o godzinie 17:00.
Mechanik Turowo - Błonie Barwice 2-6 (20', 36' - B.Krzyżanowski 3', Ł.Mikołajczyk 12', 30', M.Kondratowicz 34', D.Buszowiecki 67', M.Kreft 75')
Skład Błoni : Kacper Tomaszewicz - Sebastian Adamiak, Mariusz Kreft, Łukasz Drab, Maciej Kondratowicz - Bartosz Krzyżanowski (Mirosław Mikelczuk 75'), Mariusz Dziwirski, Dominik Woś, Daniel Buszowiecki - Łukasz Mikołajczyk, Wojciech Gersztyn
JK